Szkolenie Aktywistów Prozwierzecych Warszawa 2007

No to z mojego punktu widzenia to uwaga do Ciebie Pawle, ja bym zrobił tak, że po różnych działach tematycznych na koniec bym udzielił Tobie czasu na wykłady nt. robienia stron itd., może nawet tak ze byłby to dodatkowy dzień, bo widać było, że część osób nie była specjalnie tym zainteresowana, bo nie zamierza się za to zabierać, trochę osób nie skumało prawie nic z Twojego wykładu, różne były poziomy wiedzy komputerowej, ja np., zrozumiałem część Twojego wykładu, i notatki z niego napewno będą dla niektórych przydatne, jeśli chodzi o programy itd., ale osobiście i tak do zrobienia strony bym potrzebował sporo konsultacji z Tobą. Osobiście wykłady rozłożyłbym tak ze 1 dnia wykłady odnośnie organizacji manifestacji, zakłdania grupy, interwencji itd, 2 dnia jeszcze część wykładów a na koniecpoświęcić dużo więcej czasu na wykłady komputerowe. Część osób nie zainteresowanych by pojechała wcześniej do domów, a tym, którzy byliby zainteresowani, zapodałbyś ćwiczenia, tak że każdy treningowo by sobie robił stronę jakoś podstawowo pod Twoim nadzorem i by ją sobie potem na dyskietkę czy coś zapisał. Mi osobiście by się właśnie dłuższe wykłady z komputerów przydały, ale umieściłbym je raczej jako dodatek na końcu. Zakończenie byłoby dla wszystkich po wcześniejszych wykładach i jeśli by była taka potrzeba, to reszta grupy by została na jeszcze jedną noc, bo zajęcia by się póxno skończyły pewnie, i nast dnia rano po śniadaniu wyjazd.

Ogólnie zajęcia były bardzo ciekawe i przydatne, świetnie było poznać nowych ludzi i naprawdę całe to zdażenie na pewno wpłynęło bardzo pozytywnie na moją ocenę Vivy (oficjalnie to chyba członkiem nie jestem, choć niby działam). To że wszystko było finansowane przez Vivę! też bardzo doceniam i to wsparcie 50% za przejazdy jak ktoś ma tam kłopoty finansowe czy coś, ale wprowadziłbym też dobrowolną zrzutkę na żarcie itd, żeby przynajmniej w małej części zwróciły się koszty

anka_sosza napisał:

a Sebastian to zawsze przesadza

A ryby i kobiety głosu nie mają:P

No po prostu taka jest moja opinia, bo mi się by przydało takie szkolenie bardzo, ciekawe co reszta napisze.

Toż chłopów nie było, same "panie", dyplomów nie widziałaś?? hehe brecht z tym był, ale w sumie nic się nie stało. Jako chłop pozdrawiam baby:P

Twoje słowa potwierdzają moje przypuszczenia odnośnie tego incydentu, że sytuacja w naszym kraju przypomina tę z seks misji. "Kopernik też była kobietą" Nie mogę się doczekać Aniu Twojego wrzasku jak będziesz siedzieć w tej przewijalni dzieci i cośtam je kocykami okrywać i nagle zobaczysz, że część ma penisy:P

Pawle, mistrzu od komputerów, możesz ustawić takie cos, że jak Ania włączy następnym razem ten temat to będzie lecieć motyw z "Mission Imposible"??

Ostatnio edytowany przez Wiadro (2007-07-09 22:58:21)

ja bym dodał oczywiście gdyby był czas coś takiego jak Case Study, albo zasady działań marketingowych.
troszkę o propagandzie.
ale szkolenie było świetne, i bardzo dobrze zorganizowane jak na pierwszy raz.
Pewnie będzie tylko lepiej.

Case Study to taki rodzaj zadań.  Masz podane, że znajdujesz się w jakiejś konkretnej sytuacji i musisz znaleźć najlepsze możliwe rozwiązanie.

"Case Study" to inaczej studium przypadku. Nie sa to praktyczne cwiczenia tylko zapoznanie sie z konkretnymi przykladami dzialan jakie ktos kiedys zrealizowal.

Co do "marketingu"... coz trudno wszysto zmiescic w tak krotkim czasie. Tak na prawde takie szkolenie dla liderow na hercerskich kursach trwa 10-14 dni i wtedy jak najbardziej jest o wiele wiecej watkow poruszanych. Zreszta zeby mowic o marketingu to trzeba by bylo dosc dokladnie omowic niektore tematy z tej dzidziny a to juz bardziej dla ludzi ktorzy maja jakas wiedze na tekie tamaty.

Anka