W dniach 7-8 lipca 2007 roku w Warszawie odbyły się warsztaty dla obrońców praw zwierząt, zorganizowane przez fundację Viva!

Szkolenie odbyło się w hufcu przy ulicy Raszyńskiej. Zjechali się na nie aktywiści z różnych miast z całej Polski, łącznie około 20 osób. Duże zainteresowanie warsztatami wymogło na organizatorach ograniczenie liczby uczestników. „Plan lekcji” obejmował zajęcia dotyczące problemów z zakładaniem i pierwszymi działaniami grupy lokalnej, organizacją demonstracji, pracą z mediami, interwencjami i ich dokumentowaniem, oraz przygotowywaniem i publikowaniem stron internetowych. Aktywiści wysłuchali także szczegółowego wykładu, z którego mogli wynotować poszczególne artykuły z ustawy o ochronie zwierząt.


Między wykładami odbywały się wspólne wegańskie posiłki, każda osoba spoza stolicy mogła nocować na miejscu. W wolnych chwilach oglądaliśmy z rzutnika filmy dotyczące zdrowotnych aspektów diety wegańskiej. Grupa aktywistów szybko zaprzyjaźniła się, czego efektem jest jej strona http://szkolenie2007.pun.pl/forums.php . W sobotnią noc po wykładach część pełnoletnich aktywistów postanowiła (korzystając ze swojej obecności w stolicy) ze względów ideologicznych lub ze zwykłej ciekawości, udać się pod kancelarię premiera przy Alejach Ujazdowskich, aby wesprzeć dzielnie walczących o swoje prawa pracowników służby zdrowia. Niestety ulewa, oraz świadomość, że pielęgniarki mimo swej waleczności prawdopodobnie ugięły się pod siłami natury i pod namiotami chowają tymczasowo swe czepki przed deszczem, skłoniły i nas do poszukania schronienia w cieple zacisznej knajpy „Parana” na Marszałkowskiej. W tym pamiętnym miejscu nastąpił dalszy ciąg zbratywania się uczestników warsztatów. Wszyscy bawili się świetnie, wymieniając się dowcipami o teściowych i robiąc sobie zdjęcia (patrzcie w galerii na stronie grupy). Po kilku godzinach kulturalnej zabawy udaliśmy się w stronę hufca ZHP.

Od rana następnego dnia, w dobrych humorach, choć lekko zaspani, słuchaliśmy dalej praktycznych wykładów. Zajęcia zakończyły się około godziny 13. Nastąpiły zdjęcia grupowe i rozdano pamiątkowe dyplomy, czemu towarzyszył dość zabawny incydent. Dyplomy zostały wydrukowane w jednej wersji, na każdym było napisane „Pani”, tak więc każdy mężczyzna został przez licznie obecne, niecne elementy feministyczne zmuszony do zmiany płci. Następnie wszyscy spakowaliśmy się, wymieniliśmy brakującymi jeszcze kontaktami, pożegnaliśmy i zadowoleni z warsztatów i nowych znajomości udaliśmy się do domów.

Koniec i bomba a kto nie był ten trąba!

Autor: Sebastian
Poprawki i cenzura: Ania.Sz

:applause: Sebek, slicznie :P heh

A widzialas nieocenzurowaną wersje??

Ty brzydalu najbrzydlejszy, no zapodaj wersję nieocenzurowaną, pokaż te dwa wycięte zdania i tytuł (próbny zresztą) zmieniony :P

A jak wejdzie rodzic jakiegos 16 latka ktore bedzie chcialo jechac na nastepne szkolenie? Stwierdzi ze Viva! to menele i nie pozwoli jechac bachorowi ;p

Hmmm.... a jaka jest prawda?:P

to dzieciak niech pisze do mnie ja tam wpadne i wszystko wytłumaczę

Nie sraj Paweł, jedno zdanie ze królewskie jest be bo Legię finansuje to nie jest jeszcze menelstwo przeca:P

MiToMówisz?
[SpacjaMiNieDziala]

hehe może to nie było do Ciebie:P tylko wykorzystuję Twoją osobę do przekazania mojej opinii:D pozdro Ania;)

Sebastian bardo ładna relacje napisałes :) Czy tam napisałas-jak wolisz. Ale nie chwale Cie lepiej,zeby Ania nie odkryła naszego romansu ;)
Aniu, ciagle czekam na zdjecia...
Pozdrowionka dla wszystkich!

Justynka, zajrzyj do galerii :)